Kasza jaglana, niedoceniane ziarno z prosa

kasza jaglana

Dziś przedmiotem rozważania będzie kasza jaglana, którę cenię, jem codziennie (naprawdę!) i ubolewam … bo jest ciągle niedoceniana. Przypuszczam, że jedną z przyczyn tego niedocenienia jest jej smak, lekko gorzki. Ale trening czyni mistrza; po kilku miesiącach eksperymentów wiem jak ugotować to bezglutenowe ziarno. Cały sekret tkwi w płukaniu kaszy jaglanej. Nie pozostaje mi nic innego jak podzielić się sekretem.

Wystarczy odmierzyć jedną szklankę kaszy, wsypać na sitko i przelać wodą. To bardzo ważne, zimna-wrząca-zimna. Ten proces płukania sprawia, że ugotowana kasza jest sypka i traci swój gorzki smak. Warto wspomnieć, że na jedną szklankę wypłukanej kaszy przypada 1,5 szklanki zimniej wody. Oczywiście nie wolno zapomnieć o szczypcie soli. Ja zwykle po piętnastu minutach gotowania na wolnym ogniu dodaję jeszcze łyżkę masła, suszone figi i śliwki, ale jest to wersja śniadaniowa. Muszę przyznać, że kasza jaglana smakuje równie dobrze na słodko jak i na słono. Czasem wybieram ją jako alternatywę dla ryżu. Warto wspomnieć, że jaglanka jest tańsza niż amarantus czy quinoa, więc stała się znakomitą alternatywą dla mąki zawierającej gluten. Jest też znacznie zdrowsza i bardziej pożywna niż ryż czy kukurydza. Naprawdę warto wpisać ją w codzienną dietę. Bardzo szybko zauważyłam efekty spożywania jaglanki, przede wszystkim skóra stała się gładka, mam też wrażenie, że dostrzegam mniej zmarszczek. Włosy lśnią a paznokcie przestały się łamać. Ale tak jak wspomniałam kaszę jaglaną jem codziennie na śniadanie, conajmniej od dwóch lat. Systematyczność!

Ale chyba najważniejsze będą zalety kaszy jaglanej, jej wartości odżywcze. Jak dla mnie, na pierwszym miejscu jest jej lekkostrawność, nie zawiera glutenu. Mogę ją bez obaw polecić osobom cierpiącym na celiakię bądź alergię na gluten. Poza tym kasza jaglana ma właściwości antywirusowe, świetnie wpływa na włosy i skórę gdyż zawiera krzemionkę. Ziarno prosa jest bogate w witaminę E oraz lecytynę, która ma doskonały wpływ na procesy pamięciowe. Samo zdrowie!

Kilka razy kupiłam mąkę jaglaną w sklepie, ale była gorzka i miała dziwny zapach. Gdy zmieliłam kaszę w młynku było podobnie. Gorzka nuta psuła smak dania. Ale jak już wspomniałam wcześniej; lubię eksperymentować, uczyniłam tak i tym razem. Mając na uwadze doświadczenie z gotowaniem kaszy do przygotowania mąki zabrałam się metodycznie. Może nie będę opisywać swoich porażek, skoncentruję się na sukcesie. Ziarno przepłukałam zgodnie z zasadą zimna-wrząca-zimna woda. Następnie odsączone ziarno wyłożyłam na blachę i poddałam procesowi suszenia w piekarniku. Kilogram kaszy to mniej więcej godzina w piekarniku w 100 stopniach z włączonym termoobiegiem. Schłodzoną kaszę mielę i przesypuję przez sito (trzeba mąkę napowietrzyć). Trochę to zachodu, ale produkt jest bezkonkurencyjny.


Komentarze

komentarzy